Witam Cię w moim świecie.

Od ponad 33 lat z pasją prowadzę firmę Rozette – moje biznesowe dziecko, które powstało, jak to często bywa, z przypadku. Pamiętam rok 1992, kiedy w moje ręce trafił wyjątkowy prezent. Zdecydowanie bardziej od samego podarunku zachwyciła mnie rozetka, pięknie zdobiąca opakowanie. To ona przykuła moją uwagę i wtedy zakiełkowało w mojej głowie marzenie: „Chcę produkować takie rzeczy”.

Tak właśnie rozpoczęła się moja przygoda. Nie zwlekając, wyruszyłam za morze, nie w celach turystycznych, lecz z jednym, jasno określonym celem – kupić maszynę do produkcji wstążkowych rozetek. Nie była to nowa maszyna, ba, nawet nie wyglądała zbyt dobrze i była kompletnie rozregulowana. Jednak to, co dla mnie liczyło się najbardziej, to fakt, że nadal działała.

Dzięki mojej determinacji udało mi się wyprodukować pierwsze rozetki. Linia produkcyjna okazała się strzałem w dziesiątkę. Moja firma szybko się rozrosła, zatrudniając kilka osób, a ja poszerzałam ofertę o nowe produkty: torby papierowe i pudełka na prezenty. Popyt na nasze wyroby w krótkim czasie przekroczył najśmielsze oczekiwania, a także zdolności produkcyjne firmy. W poszukiwaniu rozwiązania tego problemu zwróciłam się o wsparcie na Daleki Wschód. Pełna obaw wyruszyłam do Chin i ku mojemu zadowoleniu okazało się, że wystarczyła jedna wyprawa, aby odkryć nowy potencjał rozwoju mojej firmy. Złożyłam pierwsze zamówienia, a załadowany kontener wyruszył drogą morską do Europy. W ten sposób firma Rozette stała się nie tylko producentem, ale także importerem.

Dziś nasze rozetki, opakowania prezentowe i torby papierowe pozostają głównymi produktami, ale portfolio wzbogaciło się również o szeroki asortyment sezonowych hitów, zabawek, akcesoriów oraz innowacyjnych produktów rynkowych. Dzięki szczególnej uwadze, jaką poświęciliśmy logistyce, kluczowej przy dystrybucji jednosezonowych hitów, nasza mała firma rozrosła się z pojedynczej rozetki do poważnego strategicznego importera.

Historia mojej firmy, którą dziś tworzę razem z mężem i moimi pracownikami, potwierdza jedno – marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia!

Kinga Stefańska-Boszhard